Andrespolia Wiśniowa Góra - Sokół II Aleksandrów Łódzki


Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra Gospodarze
5 : 2
3 2P 1
2 1P 1
Sokół  Aleksandrów Łódzki
Sokół II Aleksandrów Łódzki Goście

Bramki

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Wiśniowa G. ul. Czajewskiego 8
90'
Sokół  Aleksandrów Łódzki
Sokół Aleksandrów Łódzki

Kary

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Sokół  Aleksandrów Łódzki
Sokół Aleksandrów Łódzki

Skład wyjściowy

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Sokół  Aleksandrów Łódzki
Sokół Aleksandrów Łódzki


Skład rezerwowy

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Sokół  Aleksandrów Łódzki
Sokół Aleksandrów Łódzki
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Imię i nazwisko
Tomasz Karasiński Trener
Bogdan Wójcik Kierownik drużyny
Michał Żegnałek Opieka medyczna
Sokół  Aleksandrów Łódzki
Sokół Aleksandrów Łódzki
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

mak

Utworzono:

21.05.2015

Skład Sokoła: Dębowski – Karpiński (Koziróg – 18’), Czechulski, Bogdański, Kozłowski – Kuchciak, Urbanowicz, Wawrzeniak, Waszczyk – Wijas, Rogalski (Piątkowski – 77’)

Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla Andrespolii. Już w 4 minucie groźnym strzałem z pola karnego popisał się Hubert Mikołajczyk ale piłka został wybita na rzut rożny. W 7 minucie po indywidualnym rajdzie na polu karnym Sokoła został sfaulowany Damian Kopa. Sędzia bez wahania wskazał na punkt jedenastu metrów a rzut karny pewnie wykorzystał Witek Kurzawa. Po szybkim zdobyciu prowadzenia w drużynie „Wiśniówki” wkradło się rozprężenie co skwapliwie wykorzystali goście przeprowadzając dwie groźne akcje które mogły zakończyć się bramką. Najpierw w 11 minucie pod bramką Dawida Kulpy zapanował totalny chaos gdy z piłką mijali się kolejni zawodnicy w niebieskich strojach co pozwoliło gościom na oddanie aż trzech strzałów z bliskiej odległości. Na szczęście nasi piłkarze w porę je blokowali aż w końcu sytuację wyjaśnił zachowując zimną krew Kamil Gumel który w trudnej sytuacji odebrał w końcu piłkę przeciwnikowi i wybił ją w pole. Dwie minuty później z pozoru w niegroźnej sytuacji napastnik Sokoła dośrodkowywał na linię szesnastu metrów. Nasz bramkarz wyszedł do piłki krzycząc „Moja” , ale ta zamiast lecieć zgodnie z torem lotu odbiła się tuż przed linią pola karnego i niespodziewanie zmieniła kierunek. Na szczęście nie przewidział tego też niekryty zawodnik Sokoła i piłkę przejęli nasi piłkarze.

W 17 minucie było już 2:0. Lewą stroną po podaniu Przemka Wilka zaatakował Tomek Niżnikowski i schodząc w kierunku bramki strzelił w długi róg obok wybiegającego bramkarza. Po wznowieniu stron piłkarze z Aleksandrowa przeprowadzili szybka kontrę prawą flanką i w idealnej pozycji znalazł się zawodnik gości. Kulpa próbując ratować sytuacje wybiegł z bramki faulując szarżującego napastnika. Sędzia po raz drugi i jak się później okazało nie po raz ostatni w tym meczu wskazał na „wapno”. Karnego na kontaktowego gola zamienił Karpiński który w chwilę po rzucie karnym opuścił boisko z powodu kontuzji jakiej nabawił się kilka chwil wcześniej.

Po stracie bramki Andrespolia przycisnęła ale jej akcje kończyły się na linii defensywnej gości. W 27 minucie przed szansą na trzecią bramkę stanął Jaśkiewicz ale jego piękny, mierzony pod poprzeczkę strzał z głowy nad bramką przerzucił bramkarz gości Dominik Dębowski. W 36 minucie „główkował” Paweł Leonow ale piłka przeszła kilka centymetrów nad bramką Sokoła. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 2:1.

Druga połowa zaczęła się od ataków gospodarzy ale to Sokół w 51 minucie stanął przed szansą na wyrównanie. Złe zagranie do naszego bramkarza i piłkę na polu karnym przejął Rafał Kuchciak. Na szczęście Kulpa był na posterunku i wybił ją w pole. W 53 minucie po lewej stronie boiska włączył się do akcji ofensywnej Jaśkiewicz. Minął najpierw zwodem pomocnika gości, potem prawego obrońcę i wjechał z piłką na pole karne. Tam jeszcze próbował go zatrzymać nieskutecznie kolejny zawodnik i gdy wszyscy czekali na strzał został sfaulowany. I tym razem do „jedenastki” podszedł Kurzawa strzelając trzecią bramkę dla Andrespolii. W 65 minucie dośrodkowanie Kurzawy na pole karne wprowadziło zamęt w obronie Sokoła a piłkę do siatki próbował wepchnąć Damian Kopa. Ta jednak odbiła się od słupka i wyszła w na aut bramkowy. Cztery minuty później z pozoru w niegroźnej sytuacji napastnika gości nie upilnował Mateusz Turek i ten zagrał prostopadłe podanie do kolegi z drużyny. Kulpa zawahał się w wyjściem z bramki a gdy ruszył do zawodnika Sokoła doszło do zderzenia. Sędzia po raz czwarty w tym meczu odgwizdał „jedenastkę”. Bramka Czechulskiego na 3:2 dodała gościom skrzydeł którzy kilkakrotnie zdecydowanie zaatakowali. Ale w 74 minucie ich zapędy ostudził rozgrywający bardzo dobry mecz Jaśkiewicz który po rzucie rożnym po raz czwarty umieścił piłkę w siatce. Cztery minuty później formalności dopełnił wprowadzony w 63 minucie Chyliński i strzałem z 18 metrów po raz piąty pokonał Dębowskiego. Szansę na szóstą bramkę miał jeszcze w 80 minucie Niżnikowski ale jego strzał z bliskiej odległości instynktownie obronił golkiper gości.

Andrespolia wygrał kolejny mecz i utrzymał czteropunktową przewagę do Stali i siedmiopunktową do parzęczewskiego Orła. Do końca pozostało jeszcze sześć kolejek i rywalizacja o pierwsze miejsce staje się coraz bardziej emocjonująca.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości